Kubki papierowe na całym świecie zastępują te z plastiku. Okazuje się jednak, że wcale nie są one bezpieczniejsze i lepsze dla środowiska. Wprost przeciwnie – mogą być równie toksyczne – wynika z badania przeprowadzonego przez Uniwersytet w Göteborgu.
Dostępne na rynku kubki, chociaż wydają się być wykonane z papieru, są tak naprawdę opakowaniem wielomateriałowym zawierającym tworzywa sztuczne. Świadczy o tym chociażby umieszczony na nich – zgodnie z zapisami dyrektywy SUP – piktogram z żółwiem. O ile powlekany tworzywem papier można dość prosto kontrolować pod względem bezpieczeństwa dla zdrowia i migracji, to dla opakowań powlekanych różnymi substancjami zwiększającymi wodoodporność już to nie jest takie oczywiste. Wodoodporne papiery nasączone różnymi składnikami wymagają zdecydowanie większej uwagi niż te z warstwą tworzywa. Tym samym to, co potocznie nazywane jest barierowym opakowaniem z papieru (czyli wodoodpornym) – z punktu widzenia recyklera jest dwoma różnymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi opakowań. Jednym jest wielomateriałowe opakowanie, w którym tworzywo ma bezpośredni kontakt z napojem, a papier odpowiada za konstrukcje i parametry wytrzymałościowe (typowe „papierowe” kubki na napoje). Drugim jest opakowanie papierowe nasączone różnymi substancjami mającymi zapewnić jego wodoodporność (typowe słomki). Nazywanie, teoretycznie wodoodpornego papieru produktem ekologicznym, jest sporym nadużyciem. Taki papier musi być bezpieczny dla konsumenta, jak i przydatny po użyciu do recyklingu. A czy jest? To zależy od technologii w jakiej został wykonany. Kubki papierowe z powłoką z tworzywa sztucznego już są w Polsce zbierane i poddawane recyklingowi. Problematyczne są natomiast te wykonane z kartonu nasączonego dodatkami wodoodpornymi – zauważa Konrad Nowakowski.